Home style: Metamorfoza pokoju dziennego- kącik wypoczynkowy

By | 21 sierpnia Leave a Comment
Od małego lubiłam przestawiać, ustawiać i przekładać meble i dekoracje. Z różnym jednak skutkiem. I tak mi zostało do dziś. Bardzo lubię co jakiś czas zmienić coś w swoim domu. Nie zawsze muszą to być jednak duże zmiany. Czasem wystarczy nowa zasłona, narzuta i kilka drobiazgów, by wnętrze nabrało zupełnie innego charakteru.
Całkiem niedawno postanowiłam, że nadeszła pora odświeżyć nasze "M". I choć ściany nie wymagały jeszcze malowania, zapragnęłam zasmakować nowych trendów. Tak oto ciepłe, przytulne beżowo- żółte barwy ścian zaczęły się mienić odcieniami szarości i popieli. Zainspirowana poradami architekta, blogami wnętrzarskimi i własnymi pomysłami, ruszyłam wybierać dodatki, bo to właśnie one tak naprawdę nadają klimat wnętrzu.
Rozpoczynając cykl o urządzaniu wnętrz, prezentuję Wam dziś mój kącik wypoczynkowy. Wcześniej nie nazywałam go tak, było po prostu miejsce, gdzie była kanapa i tyle. Teraz jest to przyjazne miejsce relaksu i spotkań, łączące w sobie przytulność, nastrojowość, jak i nutkę nowoczesności.
Długo zastanawiałam się jaką kolorystykę zastosować przy jasnoszarych ścianach. Postawiłam 
na biel, turkus i czerń. Z czernią właśnie miałam największy dylemat, czy będzie pasować do stolika kawowego. Nie myliłam się, pasuje. Takie barwy nadały świeżości i lekkości pomieszczeniu.
Półki wybrałam w IKEI. Jeśli chcesz zobaczyć które to są, kliknij tutaj. Są proste, białe i fajnie komponują się z narożnikiem. A, że bardzo lubię obrazki, grafiki i plakaty, wiedziałam, że tak zaaranżuję przestrzeń nad nim. Wcześniej miałam duży obraz, ale po jakimś czasie przytłoczył pomieszczenie i stracił w moich oczach to coś, co widziałam, kupując go.Teraz postawiłam na delikatne grafiki z IKEA oraz obrazki z Empiku.
Po drugiej stronie salonu mamy już dwie lampy, więc zastanawiałam się nad sensem kolejnej w tym samym pomieszczeniu. Zdecydowałam się jednak kupić prostą, stalową, z przeznaczeniem oświetlenia miejsca do czytania. Był to świetny pomysł, gdyż podkreśliła ona charakter tej części pokoju dziennego, idealnie pasując do całej reszty. Wybrałam lampę jak ta poniżej.
BAROMETER Lampa podłogowa/do czytania IKEA Światło możesz łatwo skierować w dowolne miejsce, bo ramię lampy i klosz są regulowane. 
Dodatki takie jak poduszki, lampion i świeczki także zakupiłam w IKEI. Bardzo lubię zresztą ten sklep. Proste, niewymuszone wzory, skandynawskie klimaty i subtelna elegancja. Tak mogłabym w skrócie opisać rzeczy, które tam kupuję. Serwetę na stół natomiast kupiłam w Home&You. Można jeszcze je znaleźć na wyprzedażowych półkach w różnych kolorach. Ja postawiłam na szarość.
Teraz to miejsce stało się jednym z moich ulubionych w całym domu. To tu tworzę dla Was wpisy, nadrabiam literackie zaległości i biorę głęboki oddech wieczorem, gdy dziecko pójdzie spać :). 


Nowszy post Starszy post Strona główna

0 komentarze: