MIEJSCE, W KTÓRYM JESTEM TERAZ

By | 24 października
  Miałam przerwę w pisaniu bloga. Właściwie to nawet nie myślałam, że jeszcze odnajdę w sobie pokłady inwencji i pasji tworzenia. Ale ostatnio zaczęło mi na nowo brakować tej energii, którą dawało mi pisanie dla Was, no i dla siebie też. Poczułam, że miło będzie wrócić w to miejsce.
We "własną" internetową przestrzeń.
 

  Długa przerwa była spowodowana wieloma czynnikami. Tymi bardziej lub mniej istotnymi, tymi osobistymi, jak i bardziej przyziemnymi wręcz prozaicznymi.
Patrząc z perspektywy znanych i poczytnych blogów to pewnie powinnam się cieszyć "rozruchem" bloga i coraz to większą liczbą odsłon moich Odcieni Kobiecości. Ale we mnie chyba właśnie wtedy zaczęło coś pękać. Po udostępnieniu paru postów w social mediach, z każdym kolejnych sygnałem od znajomych oraz nieznajomych o czytaniu i znajomości bloga zaczęłam się w sobie zamykać. Z perspektywy czasu się dziwię sobie bo spotkałam się z samymi pozytywnymi opiniami, słowami wsparcia, poparcia i gratulacjami. Za to Wam dziś bardzo dziękuję.
Czy zabrakło mi determinacji?
Nie, zabrakło mi zwyczajnie odwagi by cieszyć się i być dumną  z własnego projektu. Systematycznie powiększające się grono Czytelników spowodowało, że dostałam pierwsze propozycje współpracy. A ja właśnie wtedy zaczęłam się doszukiwać własnych niedociągnięć, poczułam totalny brak weny. Chcąc być dobrą w tym co robię, zaczęłam odczuwać po prostu przesyt bloga. Nie tylko własnego. Przez dość długi czas nie wchodziła na żadnego z dotychczas moich ulubionych blogów. To był ten moment, kiedy wiedziałam, że muszę przestać, odpuścić i dać czas czasowi, dojrzeć i spojrzeć na nowo z dystansem by dostrzec sens tego co chcę robić. Myślę, że takie podejście jest dobre nie tylko w kontekście prowadzenia bloga ale ogólnie w życiu. Trzeba złapać potrzebny dystans. Chcąc robić coś z pasją i czerpać z tego nieodzowną radość trzeba to robić sercem. Żadna zimna kalkulacja nie jest przynajmniej w moim stylu. Ale to nie jedyny powód mojej tak długiej nieobecności.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
  
    Wówczas moje serce, myśli i cały świat zaczął kręcić się wokół mojego, a właściwie naszego "secret project". Ma na imię Nela i niebawem skończy 2 latka :)Ale o tym kiedy indziej.
Zatem witaj. Bardzo się cieszę, że ze mną jesteś i będę mogła się z Tobą dalej dzielić swoim spojrzeniem na otaczający nas piękny świat.
A będzie to spojrzenie kobiety mającej 31 lat, dwie wspaniałe córeczki, kochającego męża, fajną pracę, reaktywującego bloga i cały ogrom miłości i radości z tym związany.
Tylko jak to wszystko pogodzić?
Na pewno się uda. Wierzą w swoje możliwości i w powiedzenie "chcieć to móc" :)
Karolina
 
 

Starszy post Strona główna